Misia już zrobiłam więc przyszedł czas na coś innego. Króliczek? Piesek? Kotek? Kotek. "No ale kotki są takie banalne, takie obrzydliwie słodkie;/" - usłyszałam, postanowiłam więc zrobić kota względnie ładnego. Jednym się podoba, innym nie. Nikt jednak nie powie, że nie jest oryginalny. O to chodziło. Szyderczy uśmieszek i wystrzałowa fryzurka nadają mu charakterku:)
jest genialny, to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńTo również mój faworyt :)!
OdpowiedzUsuń