Kasztankowe kropelki
22 listopada 2012
Pierwsze kropelki
Nauczenie się filcowania wydawało mi się niesamowicie trudne ale okazało się, że jest bardziej czasochłonne niż skomplikowane. Kiedy wpadły mi w ręce wełna i igła nie bardzo wiedziałam co i jak robić, jednak po krótkim instruktażu Pani Kasi wzięłam się do pracy. Powstał mały miś o imieniu Jaś, pomyślałam że samemu będzie mu smutno więc kolejnego wieczora "z żebra Adama powstała Ewa" czyli na wzór Jasia powstała Kasia. Takie oto maleństwa zasiadają teraz na mojej półce pamiątkowej.
(fot. K. Skrzynecka)
1 komentarz:
Unknown
22 listopada 2012 12:50
Misie *.*
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Misie *.*
OdpowiedzUsuń